Nowy początek?
Minęło kilka miesięcy. My tworzymy idealną parę. Zaproponowałeś,żebym u Ciebie zamieszkałazgodziłam się bez wahania. Ja wiem,że nadal Cię okłamuję. Jednak nie mogę powiedzieć Ci
prawdy,wiem,ze nie zrozumiesz,ze po prostu mnie zostawisz. Jednak łudzę się,że nigdy nie dowiesz
się prawdy i będziemy po prostu szczęśliwi. Pakuje swoje rzeczy do walizek,w tle gra telewizor.
Tomasz pomaga zapiąć mi jedną z walizek. Ty wchodzisz do pokoju.
– Mogę już coś zabrać? Pytasz.
– Tak. Masz zapiąłem już walizkę. Odpowiada Tomasz i uśmiecha się do Ciebie.
– Matko to już trzecia,dużo ich jeszcze masz ? Pytasz lekko przerażony.
– Jeszcze jedna. Odpowiadam z uśmiechem. Chwytasz walizkę i wychodzisz z pokoju
–Dziś moim gościem jest Jakub Gierszał. Cofasz się słysząc głos wywodzący się z
odbiornika telewizyjnego. Tomasz sięga po pilota i usiłuje wyłączyć telewizor.
– No co ty! Przecież to jej brat. Nie wyłączaj może powie coś ciekawego. Mówisz z lekkim
uśmiechem i wpatrujesz się w telewizor. Tomasz wykonuję twoje polecenia.
– Właśnie tego się obawiam. Mówię cicho pod nosem .
–Jakubie,spotkaliśmy się tu aby porozmawiać o twoim pierwszym debiucie reżyserskim.
Film „Narkomanka" bo o nim właśnie mowa. Zamieram słysząc to.
– Tomek wyłącz to wyłącz! Wrzeszczę przestraszona.
– Zostaw,czego ty się tak boisz?. Podchodzisz do mnie i obejmujesz mnie czule.
–Czy to prawda,że historia głównej bohaterki,jest zaczerpnięta z Twojego życia?
–Tak, główną bohaterkę,kreowałem na podstawie mojej siostry. – Siostry!? Pytasz zdziwiony i odpychasz mnie od siebie. Tomasz wyłącza telewizor. W moich
oczach zbierają się łzy,nie potrafię nic powiedzieć.
– Jak to siostry do kurwy nędzy!? Wykrzykujesz i szarpiesz mną.
– Zostaw ją! . Wykrzykuję Tomek i odpycha Cię ode mnie. Spoglądasz mi głęboko w oczy.
– Tomek zostaw nas samych. Mówię przełykając ślinę a on wykonuje moje polecenie.
– Powiesz mi do jasnej cholery o co chodzi ? Mówisz zdenerwowany.
– Tak. Byłam,znaczy jestem Narkomanką się jest przez całe życie,ale jestem czysta od pięciu
lat. Zatapiam wzrok w podłogę.
– Że co ? Czemu mi tego nie powiedziałaś. Ty mnie okłamałaś. Wrzeszczysz i wychodzisz z
pokoju. Chwytam Twoją dłoń.
– A co miałam Ci powiedzieć ? Miałam Ci powiedzieć,ze po śmierci rodziców zamieszkałam
u wujka w Łodzi. A on mnie gnębił psychicznie i lał niczym psa? A mój brat u którego
szukałam pomocy,za bardzo zajęty był swoją karierą. I po prostu mnie olał,po prostu
zostawił i od tamtej chwili nie mam z nim kontaktu. Miałam ci powiedzieć,że przez to
wpadłam w narkotyki. Że brałam wszystko co popadnie,że kradłam by mieć na narkotyki,że
puszczałam się za dragi. Tak jestem narkomanką,trafiłam tu kiedy miałam 17 lat. Ludzie z
tego ośrodka wyciągnęli mnie na prostą. Dzięki nim skończyłam szkołę,zaczęłam studia.
Rozpoczęłam tu pracę by pomagać innym.
– Tak! Właśnie to miałaś mi powiedzieć! Wykrzykujesz. W moich oczach pojawiają się łzy.
– Bałam się,ze nie zrozumiesz. Mówię łkając.
– Ty mnie okłamałaś rozumiesz? Okłamałaś mnie. Potrząsasz rękoma nerwowo.
– Andrzej ja nie chciałam,zrozum bałam się. My jesteśmy z zupełnie innych światów.
Podchodzę do Ciebie,chwytam cie za dłonie i próbuje Cię uspokoić.
– Czasem trzeba ryzykować. Matko jaki ja byłem głupi. Myślałem,ze trafił mi się skarb.
Zaufałem ci. Chciałem się z tobą ożenić,mieć dzieci,zestarzeć się z tobą. A ty mnie od
początku okłamywałaś. Pokochałem cię,a ty zrobiłaś ze mnie frajera. Odpychasz mnie
mocno,że aż opieram się o ścianę.
– Andrzej kocham cię. Proszę cię,błagam postaraj się mnie zrozumieć. Mówię osuwając się na
ziemię.
– Kochasz mnie ? Skąd mam wiedzieć,ze to prawda. Cały czas mnie okłamywałaś. Mówisz
załamując ręce
– Andrzej kocham cie od zawsze cię kochała,. Błagam cię wybacz mi. Zrywam się z podłogi i podchodzę do ciebie i usiłuję się przytulić.
– Nie wierzę ci,już nigdy ci nie uwierzę. Odpychasz mnie i wychodzisz z pokoju.
– Andrzej! Andrzej posłuchaj! Wrzeszczę zapłakana i wybiegam za tobą przed budynek. Ty
wyrzucasz moje walizki z bagażnika swojego samochodu.
– Żegnaj. Mówisz stanowczo i odjeżdżasz. Tomek podchodzi do mnie i przytula mnie czule.
– Mówiłem,ze nie buduję się miłości na kłamstwie,ostrzegałem Cię. Szepcze mi do ucha.
– Ty mnie rozumiesz. Dlaczego on nie potrafi. Bełkoczę przez łzy.
– Może dlatego,ze kocham cię od dawna. Mówi tuląc mnie jeszcze mocniej. Zamieram
słysząc to. Nie wiem co mam teraz robić,jestem taka bezradna.
Ohoho! To się porobiło! Muszę wam powiedzieć,że powoli zbliżamy się do końca. Dziękujemy za wszystkie komentarze ;)